Patrycjusz
— I chodził po celi rwąc sobie z rozpaczy włosy na głowie zbolałej, poranionej; to łamiąc ręce i szarpiąc odzienie.
Jęczał przeraźliwie, pasując się z cierpieniem, a tym boleści wyrazom wtorowały dziką, — brzęczącą muzyką, rwane w szybkim, gorączkowym chodzie na nogach, kajdany.
Za każdem stąpnięciem gwałtownem — kilka kropel krwi czarnej spadało na podłogę i w końcu cała skropiona nią była.
—
— Znowu dni kilka przeszło — okropnych, rozpaczliwych, szalonych dla więźnia.
— Co dzień o jednej porze budził go, czy ze snu, czy z gorzkich dum niewoli, ten płacz niewieści i wyciskał mu łzy — bolu, — rozpaczy, — szalonej żądzy zemsty.
—
— Nakoniec — przestano zapewne znęcać się nad biedną istotą, bo już drugi dzień mija, a krzyku i jęku nieslychać; i lżej się stało na sercu i duszy znękanemu
więźniowi.
—
— Już szarzało — przez wysokie okno, różowym odbłyskiem słońce na ścianie kratę rysowało, żegnając tem odbiciem jeszcze więzów — samotnego celi mieszkańca.
— Cichość podziemna owijała się w płaszcz wieczoru, zakrywając oczy dziennej boleści...
— Witold upadł na posłanie omdlały i zdawało mu się, że zasnął i że na jawie był; bo wszystkie przedmioty otaczające go widział — istot i dzban, suchary — i siebie — i
ściany do koła. — Wprost przed nim, w szarzejącem świetle wieczora, ujrzał z drzwi czarnych więzienia, wychodzące dwie postacie smutne, jakby w żałobie.
— Od jaśniejących ich twarzy światło w celi się rozlało. Zbliżyły się ku niemu.
— Twarz się jednej nachyliła nad pałającem jego czołem i w niej rysy, piękne pięknością nadświatnych przestrzeni mieszkańców, ukazały mu postać Matki — Matki z zimna i
głodu, w jego objęciach skonałej! —...
— Ona, zniżyła się i ucałowała go w czoło.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>
Polecamy inne nasze strony: